Wysłany:
2017-03-29, 18:49
, ID:
4890956
1
Zgłoś
Babka zaczęła hamować w momencie kiedy dostawczak był w połowie skrzyżowania. Ja nie mówię, że to jest jej wina, bo absolutnie nie jest. Ale gdyby zachowała ostrożność, tzn patrzyła się na boki czy jakiś debil własnie nie wyjeżdża to by się dało wyhamować.
Ja kiedy widzę zbliżający się do skrzyżowania samochód to automatycznie ściągam nogę z gazu i patrzę czy kierowca mnie widzi czy nie. Dwa razy miałem taki przypadek, że facet ruszył nie patrząc w moją stronę, hamowanko i klakson - on się zatrzymał i ja się zatrzymałem.