a ja w tym roku byłem 3 raz, pierwszy raz na zamkniętym polu dla motocyklistów i ani teraz, ani poprzednie lata nigdy nic mi nie zginęło. Wysrane mam w naj🤬ych, naćpanych i uj🤬ych gównem ludzi. Zwyczajnie staram się ich omijać, odmawiam dawania pieniędzy, czasem dam komuś łyka piwa, ale nie więcej. Ja się tam dobrze bawię, co roku mam tę samą ekipę. Gdy nie muszę, to nie wychodzę spoza swojego spokojnego miejsca przy namiocie i mi wtedy żaden smród nie przeszkadza.
Debile, którzy przyjeżdżają tylko kraść i sie naj🤬 trafiają się wszędzie. Ale inaczej to wygląda na festiwalach kilkunasto/dziesięcio tysięcznych, a inaczej gdy tych ludzi jej w k🤬ę dużo. goście z anthraxa napisali na swoim fb po koncercie, że mieli wrażenie koncertowania przed połową ludności kraju... Zresztą, naprodukowałem się, a Wy i tak mnie zjedziecie, dlatego profilaktycznie c🤬j Wam w dupę. Wam i wam