Radioaktywne znalezisko w muzeum
8
179
Mikro:
10 µSv - dawka promieniowania naturalnego, jaką przyjmuje przeciętny człowiek podczas jednego dnia, - 0,41 µSv/h
40 µSv - lot z Nowego Jorku do Los Angeles,
70 µSv - życie w betonowym budynku przez rok,
Mili:
50 mSv - dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla pracownika elektrowni atomowej w Stanach Zjednoczonych
400 mSv - dawka wywołująca chorobę popromienną o ile została przyjęta w krótkim czasie
Siwert:
1 Sv - choroba popromienna, nudności, zmniejszenie lub całkowity zanik liczby krwinek powodujące obniżenie zdolności obronnych ustroju i wystąpienie w wyniku tego ciężkich zakażeń, obniżenie lub nawet zanik krzepliwości krwi, niedotlenienie tkanek, powstanie wylewów i krwawych wybroczyn w narządach i tkankach, stwarzających niebezpieczeństwo dla życia
10 µSv - dawka promieniowania naturalnego, jaką przyjmuje przeciętny człowiek podczas jednego dnia, - 0,41 µSv/h
40 µSv - lot z Nowego Jorku do Los Angeles,
70 µSv - życie w betonowym budynku przez rok,
Mili:
50 mSv - dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla pracownika elektrowni atomowej w Stanach Zjednoczonych
400 mSv - dawka wywołująca chorobę popromienną o ile została przyjęta w krótkim czasie
Siwert:
1 Sv - choroba popromienna, nudności, zmniejszenie lub całkowity zanik liczby krwinek powodujące obniżenie zdolności obronnych ustroju i wystąpienie w wyniku tego ciężkich zakażeń, obniżenie lub nawet zanik krzepliwości krwi, niedotlenienie tkanek, powstanie wylewów i krwawych wybroczyn w narządach i tkankach, stwarzających niebezpieczeństwo dla życia
podpis użytkownika
Wszyscy czerpiemy swoistą przyjemność z cudzego nieszczęścia, z cudzej rozpaczy. To sadyzm, gdy wczuwamy się w rolę oprawców. I masochizm, gdy identyfikujemy się z ofiarami.
marynarz83 napisał/a:
@rai87
Czym latasz? Linie lotnicze MOCARZ? Lot z Nowego Jorku do Los Angeles bezpośredni 5h52m. Chyba, że jankesi coś nowego opatentowali do latania to przepraszam.
Prawda, mój błąd. Coś pomieszałem. Poszedł edit
podpis użytkownika
Wszyscy czerpiemy swoistą przyjemność z cudzego nieszczęścia, z cudzej rozpaczy. To sadyzm, gdy wczuwamy się w rolę oprawców. I masochizm, gdy identyfikujemy się z ofiarami.
.
