Ork.Fajny napisał/a:
Ten reżim raczej za szybko nie upadnie. Ci ludzie są inni od Ciebie czy mnie. To co dla Ciebie i mnie wydaje się złe w ich kraju, Oni uważają za coś tak naturalnego jak oddychanie. Jeśli dla tych ludzi, ich umierający z głodu w brudzie rodacy na ulicach miast są "normalnym widokiem", który nie powoduje żadnej reakcji współczucia, to wiedz że masz do czynienia z całkowicie przeoranym światopoglądem, który nie poradzi sobie nawet z namiastką wolności.
Czasem myślę sobie, że takie państwo jak Korea Płn. jest swoistym eksperymentem na skalę światową- jak bardzo można zniewolić i podporządkować sobie ludzi.
Gdy był pogrzeb Kim Dżong Ila to wszyscy pisali, że ci biedni ludzie muszą tam przychodzić i udawać, że płaczą, ale niby czemu mieli udawać? Od małego wszędzie widzą wodza, wszędzie słyszą o wodzu, czczą wodza, zaczynają wierzyć, że dzięki niemu w ogóle żyją, całe ich życie sprowadza się do tego, że są jego poddanymi.
Podejrzewam, że gdyby obca armia wkroczyła do Korei Płn to ludzie na wsiach z widłami by szli w obronie wodza, a gdyby im powiedziano, że wódz nie żyje to pewnie stwierdziliby, że to zachodnia propaganda albo próba wkręcenia ich i odruchowo zaczęliby płakać, chociażby po to, by nie narazić się na zsyłkę do obozu. Razem z rodziną i sąsiadami ma się rozumieć.