S艂yszeli艣cie histori臋 o ch艂opcu, kt贸ry wezwa艂 Politbiuro? Te偶 ju偶 o nim nic nie s艂ysza艂em.
艁otysz polecia艂 w kosmos. Czuje si臋 jak w domu: ciemno i zimno. Ale w kosmosie nie ma zimniok贸w. Jest tylko wielki smutek, halucynacje i 艣mier膰 z niedo偶ywienia.
Politbiuro wpad艂o do cha艂upy, 偶eby szuka膰 zimniok贸w. Ch艂op tak si臋 艣mia艂, 偶e niemal umar艂. Rozbawiony sam zacz膮艂 szuka膰 wraz z nimi.
"Puk puk"
"Kto tam?"
Ale to nie pukanie do drzwi, to tylko odg艂os pustego 偶o艂膮dka.
艢mieszny dowcip - 艣mia艂em si臋 wiele-raz: ka偶de dziecko wie, 偶e na 艁otwie nie ma drzwi. Jest tylko smutek, halucynacje i 艣mier膰 z niedo偶ywienia.
Tajna policja z Politbiura przysz艂a, zabi艂a syna, zgw馃がci艂a 偶on臋 i spali艂a dom, razem z ch艂opem w 艣rodku. Gdy stary ch艂op (lat 27) umiera艂 w p艂omieniach by艂o mu ciep艂o. Politbiuro czasami bywa bardzo szczodre.
艁otewskie dzieci si臋 k艂贸c膮: "Twoja mama by艂a taka gruba, 偶e Politbiuro zabi艂o j膮 po oskar偶eniu o kradzie偶 zimnioka!"
"Twoja mama by艂a tak gruba, 偶e jej trup 偶ywi艂 was przez ca艂y rok!"
艁otysz idzie na pole szuka膰 zimnioka. Nigdzie nie ma zimnioka, jest tylko ch艂贸d. Nagle widzi kwiotki. Kwiotki! Jest bardzo ucieszon, zje kwiotki i b臋dzie najedzony ca艂y rok. Ale to barszcz sosnowskiego. Umiera od oparze艅.
Dlaczego Politbiuro zawsze pracuje w tr贸jkach? Oficjalnie jeden umi czyta膰, drugi umi pisa膰, trzeci pilnuje intelektualist贸w.
Tak na prawd臋, to chodz膮 w czw贸rkach: jeden trzyma, drugi bije, trzeci gw馃がci c贸rk臋 i 偶on臋, a czwarty zbiera ich 艂zy, co by posoli膰 zimnioka.
Ile zimniok贸w potrzeba, 偶eby zabi膰 Irlandczyka? Zero.
Esto艅czyk opowiada 艁otyszowi co najbardziej lubi w swoim kraju: "Wi艣nie z drzewa".
艁otysz pyta: "Co to jest wi艣nia?"
"Hmmm, ....taki jakby... taki jakby czerwony zimniok"
"Ostatni raz widzia艂em co艣 czerwonego jak Politbiuro zabi艂o rodzin臋."
Esto艅czyk, Amerykanin i 艁otysz maj膮 si臋 spotka膰. Amerykanin i 艁otysz ju偶 s膮, Esto艅czyk si臋 sp贸藕ni艂:
"Przepraszam, sta艂em w kolejce po chleb"
Amerykanin: "Co to jest kolejka?"
艁otysz: "Co to jest chleb?"
Chcesz wyjecha膰 do Estonii? Zabierz ca艂膮 rodzin臋 i przyjd藕 pod granic臋. Tu偶 obok gu艂agu. To nie jest 偶adna prowokacja Politbiura.
Prima Aprilis: Tajna policja z Politbiura da艂a ch艂opu zimnioka. "Zimniok, zimniok ca艂y jeden!" my艣li ch艂op. "Ale jaki艣 twardy". To by艂 granat. Dla niego trud sko艅czony. Politbiuro czasami bywa bardzo szczodre.
Piosenka, kt贸r膮 zwyk艂a 艣piewa膰 mi matka, zanim umar艂a z niedo偶ywienia:
Stary Wo艂odia farm臋 mia艂, ija ija o
Na tej farmie zimnioka mia艂, ija ija o
呕o艂enirz tam, 偶o艂nierz tu
Politbiuro zimniok贸w robi skup
Stary Wo艂odia farm臋 mia艂, teraz spa lo na
A Wo艂odia to teraz trup, ija ija o
Dw贸ch 艁otyszy spogl膮da na chmury, jeden widzi zimnioka, drugi widzi niespe艂nione marzenie. Ale to tylko halucynacje, czeka ich 艣mier膰 z niedo偶ywienia. Takie jest 偶ycie.
艁otysz polecia艂 w kosmos. Czuje si臋 jak w domu: ciemno i zimno. Ale w kosmosie nie ma zimniok贸w. Jest tylko wielki smutek, halucynacje i 艣mier膰 z niedo偶ywienia.
Politbiuro wpad艂o do cha艂upy, 偶eby szuka膰 zimniok贸w. Ch艂op tak si臋 艣mia艂, 偶e niemal umar艂. Rozbawiony sam zacz膮艂 szuka膰 wraz z nimi.
"Puk puk"
"Kto tam?"
Ale to nie pukanie do drzwi, to tylko odg艂os pustego 偶o艂膮dka.
艢mieszny dowcip - 艣mia艂em si臋 wiele-raz: ka偶de dziecko wie, 偶e na 艁otwie nie ma drzwi. Jest tylko smutek, halucynacje i 艣mier膰 z niedo偶ywienia.
Tajna policja z Politbiura przysz艂a, zabi艂a syna, zgw馃がci艂a 偶on臋 i spali艂a dom, razem z ch艂opem w 艣rodku. Gdy stary ch艂op (lat 27) umiera艂 w p艂omieniach by艂o mu ciep艂o. Politbiuro czasami bywa bardzo szczodre.
艁otewskie dzieci si臋 k艂贸c膮: "Twoja mama by艂a taka gruba, 偶e Politbiuro zabi艂o j膮 po oskar偶eniu o kradzie偶 zimnioka!"
"Twoja mama by艂a tak gruba, 偶e jej trup 偶ywi艂 was przez ca艂y rok!"
艁otysz idzie na pole szuka膰 zimnioka. Nigdzie nie ma zimnioka, jest tylko ch艂贸d. Nagle widzi kwiotki. Kwiotki! Jest bardzo ucieszon, zje kwiotki i b臋dzie najedzony ca艂y rok. Ale to barszcz sosnowskiego. Umiera od oparze艅.
Dlaczego Politbiuro zawsze pracuje w tr贸jkach? Oficjalnie jeden umi czyta膰, drugi umi pisa膰, trzeci pilnuje intelektualist贸w.
Tak na prawd臋, to chodz膮 w czw贸rkach: jeden trzyma, drugi bije, trzeci gw馃がci c贸rk臋 i 偶on臋, a czwarty zbiera ich 艂zy, co by posoli膰 zimnioka.
Ile zimniok贸w potrzeba, 偶eby zabi膰 Irlandczyka? Zero.
Esto艅czyk opowiada 艁otyszowi co najbardziej lubi w swoim kraju: "Wi艣nie z drzewa".
艁otysz pyta: "Co to jest wi艣nia?"
"Hmmm, ....taki jakby... taki jakby czerwony zimniok"
"Ostatni raz widzia艂em co艣 czerwonego jak Politbiuro zabi艂o rodzin臋."
Esto艅czyk, Amerykanin i 艁otysz maj膮 si臋 spotka膰. Amerykanin i 艁otysz ju偶 s膮, Esto艅czyk si臋 sp贸藕ni艂:
"Przepraszam, sta艂em w kolejce po chleb"
Amerykanin: "Co to jest kolejka?"
艁otysz: "Co to jest chleb?"
Chcesz wyjecha膰 do Estonii? Zabierz ca艂膮 rodzin臋 i przyjd藕 pod granic臋. Tu偶 obok gu艂agu. To nie jest 偶adna prowokacja Politbiura.
Prima Aprilis: Tajna policja z Politbiura da艂a ch艂opu zimnioka. "Zimniok, zimniok ca艂y jeden!" my艣li ch艂op. "Ale jaki艣 twardy". To by艂 granat. Dla niego trud sko艅czony. Politbiuro czasami bywa bardzo szczodre.
Piosenka, kt贸r膮 zwyk艂a 艣piewa膰 mi matka, zanim umar艂a z niedo偶ywienia:
Stary Wo艂odia farm臋 mia艂, ija ija o
Na tej farmie zimnioka mia艂, ija ija o
呕o艂enirz tam, 偶o艂nierz tu
Politbiuro zimniok贸w robi skup
Stary Wo艂odia farm臋 mia艂, teraz spa lo na
A Wo艂odia to teraz trup, ija ija o
Dw贸ch 艁otyszy spogl膮da na chmury, jeden widzi zimnioka, drugi widzi niespe艂nione marzenie. Ale to tylko halucynacje, czeka ich 艣mier膰 z niedo偶ywienia. Takie jest 偶ycie.
podpis u偶ytkownika
MEGA BEKA GRANA