Ja właściwie do instruktorów mam żal o jedno: że nie zawsze dbają o to, aby kursant poruszał się dynamicznie. Sam zdawałem na prawko niecały rok temu i świetnie pamiętam jaki to był stres, jednak już od początku instruktor zwracał uwagę, żeby starać się jak najszybciej przyspieszać do tych 40-50km/h. Niestety, przynajmniej w Bydgoszczy, nie wszyscy na to zwracają uwagę i ostatnio mam wrażenie, że co chwila utykam w korku na którego czele toczy się eLka z prędkością 25km/h.