To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała
![]()
@Hassos
W tamte święta ktoś z rodziny opowiadał mi tą samą historię 0.o
Może jesteśmy jakąś rodziną ze strony, któregoś z ojców ;f
To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała
![]()