Wysłany:
2014-10-09, 1:53
, ID:
3532538
4
Zgłoś
A ja robie jako taki stójkowy na sklepie, i widze różne sytuacje. Najczęściej zwijają nam alkohol, tego nie popuszczamy. Jeszcze jak weźmie sobie tylko jakąs bułke skitra, to żarcie się zabiera, a gościa można puscić (więcej z tego roboty niż pożytku). Ale jak już gościu kupuje flache, a na zagruyche nie było i podp🤬la - to co, też puścić? Zresztą, skąd wiecie, że student i kradnie, bo głodny? Też mamy specjalistów, którzy wbijają po pewne rzeczy - właśnie konserwy czy polędwiczki wieprzowe. I nie wyglądają na biednych, płacili mandat po kilka razy i dalej próbują. To jest patologia ludzka, albo, druga możliwośc, podp🤬la żeby to opchnąc na czarno taniej.
I patrzcie właśnie, że nie wziął kilku, tylko całą torbę pakuję. Do zjedzenia mógłby zaj🤬 pare sztuk, na handel - ile wlezie. Dlatego zero litości.