I tu może być podobna sytuacja, ale dziad (pewnie kierowca tego rydwanu) robi karierę na sriktoku, a jego tępa publika mu przyklaskuje. Auto kupił jego szef i na pewno kilka razy to przeliczył. Ale im człowiek głupszy, tym szybszy do krytykowania i zna się na wszystkim. Jak w tym memie z naukowcami, co się pomylili z datą powstania Ziemi o 50 milionów lat...... debile...
Ale to przecież jest głupie. Nie interesuje mnie, jakie powody doprowadziły do takiej sytuacji. Jeżeli prąd nie taki, ładowarka nie taka to znaczy, że dużo lepiej i taniej byłoby gdyby ta ciężarówka jeżdziła na olej napędowy. Jeszcze gdyby UE przestało dopłacać do elektryków to już w ogóle nikt o zdrowych zmysłach by tego nie kupił.
Żeby ładować 20-30 ciężarówek potrzebujesz przyłącze rzędu 6MW. Powodzenia, że co to jakoś c🤬j podepnie. To tyle co zużywa małeiasteczko.
To nie może się kalkulować - straty energii przy konwersji , postoje co 150 km , naprawy, serwis, strata na wartości, itd, itd.
Musiał coś źle policzyć ten Szef...
A kogo interesuje, co Ciebie nie interesuje? To jest prywatny biznes, a takie zazwyczaj są dokładnie policzone. Może za tydzień będzie miał tam przyłącze DC i nie będzie się z czego śmiać. Eksperci z internetu hehe
Ja kupiłem elektryka bez dopłaty i jest super. Zapomniałem zapytać Ciebie o zdanie, ale mimo to wyszło ok.
No tak. To oczywiste, że wszystkie samochody ładujemy jednocześnie. A kierowcy w tym czasie grają w CSa
Że Wy wszyscy marnujecie czas ma sadolu, zamiast zarządzać firmami innych... Przecież z samych prowizji bylibyśle milionerami!
Ostatnio pamiętam takie wydarzenie jak ruscy wjechali na Ukrainę i wszyscy stali godzinami ale na stacjach paliw. Myślisz że kiedy to "coś" się wydarzy to będziesz miał swobodny dostęp do paliwa?
Ja myślałem że robiąc po 3-4 tysiące km miesięcznie potrzebuję dużego zasięgu. Dlatego mam w spaliniaku 1600km. Żonie za to kupiłem leafa 2 generacji, żeby sobie jeździła wokół komina. Po 2 tygodniach nastąpiła zamiana samochodów. Ostatni raz jeździłem ice we wrześniu bo miałem do pokonania 2000km, poza tym ciągle jeżdżę elektrykiem. W taryfie dynamicznej koszt wychodzi mi około 5zł za 100km, drugi samochód mam w LPG i nie ma szans zbliżyć się do tak niskich kosztów. Elektryk uświadomił mi że wiele osób (w tym ja) bardzo wyolbrzymiania swoje potrzeby transportowe a prawda jest taka że większość oddala się od domu dalej niż na te 300km, które większość EV potrafi przejechać na jednym ładowaniu może 2 razy w roku. Ten jeden czy 2 postoje na ładowarce z ogromną nawiązką rekompensuje brak wizyt na stacji benzynowej przez resztę roku oraz mniej upierdliwy serwis. Spokojnie, za 20 lat ludzie dorosną do tego że są w błędzie jeśli chodzi o uwielbienie spaliniakow. Tak było ze wszystkimi zmianami w historii ludzkości. Niedawno pamiętam jak każdy śmiał się że mnie że mam smartfon, to przecież telewizor a nie telefon, to na pewno nigdy się nie przyjmie mówili. Kilkadziesiąt lat temu kierowcy w ramach protestu ucinali w samochodach pasy bezpieczeństwa bo to przecież zamach na ich wolność był. Takich przykładów można wymieniać bez liku, przeciwnicy ev niestety są zbyt mało inteligentni żeby uczyc się na błędach.
K🤬a ale upośledzony jesteś. Co z tego że się nie ładują jednocześnie. Odpowiednie przyłącze musi być zapewnione. Super że masz elektryka, gratuluję, ale weź się w ten głupi łeb jebnij. Pieniądze może potrafisz liczyć, ale k🤬a na technice to się c🤬ja znasz.
Pieniądze mam z tego, że znam się na technice. I pracuję głównie w okolicach energetyki. Tak, stawiam też stacje ładowania, a jakiś internetowy zjeb nazywa mnie upośledzonym. Nic śmieszniejszego już nie przeczytam w tym tygodniu.
K🤬a znasz się na prądzie i próbuje mi p🤬lić, że nie potrzebujesz dużego przyłącza?
Co ja takiego napisałem że jako k🤬a znawca p🤬lisz że się tak tragicznie mylę?
Super charger ma 250kw.
30 ciężarówek. Ładujesz oczywiście nie wszystkie naraz liczysz, że idealnie wyjdzie ci 10 fur na jedną 8h zmianę. To masz 2mega. A co jak twoje auta pracują tylko na jednej zmianie wszystkie?
Napisałeś wcześniej 6MW.
Jak przyjadą wszystkie, to będą się ładować po kolei. Nigdy nie przyjeżdżają wszystkie.
Przy 30 autach stawia się 4 - 6 ładowarek DC i trafo 2-3 MVA z SN.
NIE UCZ MNIE K🤬A ROBOTY!
bo c🤬ja o niej wiesz.
A to nie jest kurs dla pyskatych głąbów.
Dobra. Może masz rację. Ale proszę wyjasnij coś bardziej debilowi, przyczyn się do podniesienia świadomości. jak masz 3mega to ile się ładują te 4 czy 6 ciężarowek?
Bo jak oglądam ładowarki do ładowania podczas pauzy to one 750kw mają, wtedy ładuje się do godziny.
Jak to ma mieć sens? Teraz spoko, mało, nowość może jakoś to będzie. Ale u mnie taka średnia firma spedycyjna ma 250 koni na placu. A to nie jedyna w mieście.
OK
Najpierw trzeba założyć, że taki transport w ruchu dalekobieżnym nie ma żadnego sensu. Niemcy nawet zbudowali na autostradzie trakcję i pozakładali pantografy na scanie ( x k🤬a de), ale już rozbierają.
Bardziej chodzi o system dystrybucyjny i w tym przypadku np. taki Lidl, czy Stonka mają ciągniki i dwuosiowe naczepki i latają po sklepach do 100km od komina.
Samo pojawianie się aut na bazie wyliczają mądre Julki z logistyki i podają tylko tzw. "współczynnik jednoczesności".
Przy znanych pojemnościach baterii, wydajnościach ładowania (bo każda flota ma różnie), liczbie samochodów pomnożonych przez WJ (zwykle 0,3, ale chyba paczkomaciarnia ma 0,6), wychodzi, że trzeba postawić te 6, czy 8 ładowarek.
Są też warianty wg. warunków przyłączenia OSD, możliwości trafo itp, ale załóżmy, że przyłącze pokrywa zapotrzebowanie wszystkich ładowarek, czyli że "prądu starczy".
To jest sytuacja wyliczona i idealna.
Ale życie takie nie jest, więc dzieje się magia:
Ładowarki mają ustawione priorytety czasu ładowania, mocy ładowania, ceny prądu (!!!) i z reguły są ustawiane po równo.
Nie każdy ładuje do 100%, czasem jest kolejka, ale po to Julki liczyły, żeby właśnie kolejki nie było.
Ładowarki mają grzać cały czas, więc nie może być też i za dużo, bo to wyrzucona kasa.
Jeżeli prądu nie starcza, bo jest ich np. 20, albo 2000, to dzielą się po równo, czyli wszystkim c🤬jowo, ale jednakowo.
Dzwoni do Julki z logistyki, albo ma swoje uprawnienia do przestawienia priorytetu i ładuje sobie np. 200kWh w 40 minut. wtedy pozostała część mocy jest dzielona na resztę i wszystkim innym spada, a Rysiek zaraz po załadunku odrywa się od rampy i leci wyrabiać premię świąteczną.
Po fajrancie, placowy ładuje auta po kolei wg stanu, ale np. po 21:00, bo wtedy prąd jest tańszy. Tu kolejna zmienna - umowa z OSD.
Generalnie temat jest złożony i nie ma dwóch takich samych sytuacji, ale powtarzają się schematy.
Czasem ktoś postawi magazyn energii, bo ma fajną umowę z OSD, czy ZE, że ma tańszy prąd w jakimś okresie doby.
Wszystkie pieniądze wrzucone w tą zabawę się zwracają. Kwestią jest, czy w 2 lata, 10 lat, czy 8 miesięcy.
W polskim mixie energetycznym z OZE mamy od 15-60%. Nie wiem jak to w ogólnych GWh, bo mam dane dobowe.
Najlepiej jak wieje, najgorsza jest ciemna, smogowa zima i gorące, bezwietrzne lato (!).
Temat rzeka, ale nie ma od niego ucieczki.
Na razie statki, samoloty, niektóre pociągi, ciężarówki dalekobieżne i część osobówek zostanie na dieslu.
Reszta będzie jeździć elektrykiem, bo to się coraz bardziej kalkuluje.
Mi zwłaszcza
Pozdro!