Kiedyś było wyjaśnione jak leją ;p Kolarz, który ma potrzebę wylania się w trasie, przywołuje dwóch swoich kompanów z teamu - podjeżdżają, kładą z tyłu po jednej ręce w okolicach barku/pleców i ciągle jadą. W tym czasie kolarz z potrzebą wyciąga fujarkę i leje ciągle jadąc - aby nie tracić czasu. Swoją drogą przy tej prędkości pewnie nie jednemu się oberwie uryną