Dzieki za uznanie

za wykonanie trzeba oddac pelen hold Aldonie z SzeryTattoo.
A co do zycia Beksinskiego: to na stronie sanockiego muzeum historycznego jest krotka notka o zyciu i tworczosci, choc chyba bardziej jednak o tworczosci. On na pewno pochowal syna, ktory popelnil samobojstwo, no a sam Beksinski jak skonczyl to chyba wiekszosc slyszala (zabity przez syna przyjaciela dla jakichs bardzo malych pieniedzy) - wiec tak, rodzinnie nie mial za dobrze. Mialem w reku wydany wlasnie w Sanoku album jego prac i tam byly fragmenty jego listow (co nie dziwne) ze smiercia syna poradzic sobie nie mogl.