Wysłany:
2018-07-02, 16:08
, ID:
5237864
58
Zgłoś
Znam ze słyszenia podobny przypadek. Facet wyjeżdżał z krytego parkingu pod robotą i zamiast się zmieścić, się nie zmieścił i przyj🤬 w ścianę. Dodam, że a) przejeżdżał był tamtędy przedtem w obie strony milion razy, bo pracował tam wiele lat i wiele lat używał tego parkingu, b) zawodowy pilot, więc ocena odległości wytrenowana, wzrok dobry, motoryka w porządku, szczegółowe badania chyba co roku itd. Samochód też sprawny.
Bardzo samochodu nie rozbił, przytarł tylko, więc machnął ręką, wsiadł, poprawił kurs i pojechał. Ale po drodze rzecz go męczyła, bo był przekonany, że widzi duży zapas od ściany, a zapasu nie było.
Poszedł do neurologa. Badania, diagnoza: rak mózgu.