Cezzar napisał/a:
Kapitan statku idzie razem ze swoim tonącym okrętem na dno..
a nie... czekaj.... to już nie te czasy teraz jest bóbr, homar, włoszczyzna
nadal nie odpowiedziales na pytanie.
edit: nie zrozum mnie zle, jako kierowca wina jest po jego stronie. zrobil blad, i pewno zgineli ludzie. ale wiedzac co sie stanie i majac szanse wyskoczyc, aby sie uratowac, bo i tak juz nie mial kontroli nad sytuacja, w czym problem?! bedzie pewnie mial wyrzuty cale swoje zycie, pewnie nauczy sie po bledzie. nie sadze, ze zrobil to specjalnie.
jeszcze raz, co by to dalo swiadomie z innymi sie wyjebac?