Wysłany:
2016-08-29, 14:43
, ID:
4672435
3
Zgłoś
Mieszkałem w brodnicy, policja tam to niezłe c🤬je, chociaż ten mały frajer niepotrzebnie się stawiał. Pamiętam jak szedłem sobie z kolegami, wracamy do internatu i nagle staje przed nami suka, każą nam wsiadać to wsiadamy, potem mówią do nas że było na nas zgłoszenie, że narkotyki sprzedajemy, jeden z policjantów mówi że dadzą nam stringi i wsadzą do więzienia na r🤬anie (drugi się w tym czasie śmiał) trzymali nas tam jeszcze około godziny w tym radiowozie, przez cały czas robili sobie z nas jaja, spisywali nasze dane (zauważyłem że tylko trzyma długopis ale nic nie piszę, więc robili to dla zabawy).
Pamiętam że potem wróciliśmy do internatu, wszyscy byliśmy kształcącymi się rolnikami w wieku 16-17 i czuliśmy się jak śmiecie.
Chociaż po jakiś 2godzinach wszyscy się z tego śmialiśmy, pamiętam że jak dla matki to opowiedziałem to mówiła że do tej policji to tylko debili przyjmują, rodzice kolegów to samo mówili.