Ja nigdy nie grałem na własnym Game Boy'u. Jeszcze grałem w Wersję pierwszą, czyli Blue/Red czarno białe praktycznie właśnie na standardowym Game Boy'u kumpla, taki stalowy prostokąt którym można gwoździe wbijać

Jeszcze zanim wyszło GTA 3 , gdy wszyscy mieliśmy procki 500 mhz (ja wówczas 260!), gdy jaraliśmy się efektami pogodowymi w grze Gothic i chcieliśmy mieć RAMy 64mb pamięci... Wtedy kumpel pokazał mi, że ma emulator GB i grę Pokemon! Ależ to są wspomnienia

Jeszcze niedawno miałem mentalną potrzebę odpalenia takiej gierki (jakąś nowszą pokemonową spróbowałem) i powiem Wam, że grywalnie dla mnie jako osoby, która się wychowywała na pierwowzorach to jest to coś wspaniałego. Oczywiście to wszystko w ramach rozsądku a nie zerwanych nocek... Pozdrawiam