Ta sytuacja nie była do ogarnięcia

Błąd tkwił w za szybkim wejściu w prawy zakręt przez szczyt. Zauważcie że przy uderzeniu ma jeszcze koła w powietrzu

Albo złe opisanie trasy albo kierowca nie posłuchał pilota. Ale ten wypadek źle o nim nie świadczy. Staniszewski i Predko też prawie w ten płot pie****neli
Aha. Co do zabezpieczenia to było lipne bo te taśmy były rozwieszone z myślą o tym że ktoś nie dohamuje a nie o dachowaniu. A tam gdzie on poleciał stali ludzie. Widzicie w 20 sekundzie tego chłopaka po lewej w czarnej bluzie wracającego zza płotu? On stał dokładnie tam gdzie zatrzymał się Peugeocik

Nieźle spieprzał ;p