PutinToSmiec napisał/a:
Generalnie prawda ale np w Slough w UK i w okolicach rowery kradną głownie Polacy ktorzy potrzebują kasy na wóde i mefedron
Prawda to, mieszkam już prawie 13 lat w Slough i to głównie Polacy szabrują. Raz poszedłem na 15 minut do Sainsbury's po parę rzeczy, rower przypięty zostawiłem na parkingu. Obok dwóch Polaków obracało flaszkę na ławce. Jak wróciłem to nie było roweru i ich. Wróciłem do sklepu zapytać o nagranie z kamer ale udostępniają je tylko policji. Nie złapałem ich za rękę, ale znałem paru cpunów tutaj, raz pytali się czy ktoś nie chce kupić maszyny do kładzenia tynków którą to pewnie zaj🤬i z jakiejś budowy.