Zadyma na Marszu Niepodległości 2012
24
363
w................4
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Nie trzeba nic mówić, na filmie jest WSZYSTKO utrwalone. Są to twarde dowody. Mam nadzieję, że niektórzy przejrzą na oczy i przestaną wierzyć w bajeczki TVN-u.
Tym bardziej, że byłem tam i widziałem wszystko na własne oczy!
I bonus: zdjęcia, na których widać prowokatorów w kominiarkach, stojących pod osłoną policji.
Tym bardziej, że byłem tam i widziałem wszystko na własne oczy!
I bonus: zdjęcia, na których widać prowokatorów w kominiarkach, stojących pod osłoną policji.
e................1
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Byłem tam i widziałem wszystko z początku wszystko spokojnie marsz idzie do przodu nagle na skrzyżowaniu wszystko staje, udało mi się wbić na początek i obadać sytuację okazało się że policja z nie wiadomo jakich przyczyn(pewnie chcieli przetestować nowy sprzęt) robi blokadę robi się chaos lecą flary pare kamieni poszło pocja widziąc popełniony błąd zaczyna się cofać i puszcza dalej manifestantów dalej idzie już wszystko na spokojnie krzycząc hasła i oświecając flarami marsz. Policja starała się zabezpieczać teren troche udolnie ale to normalka.
K................a
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
wloczyblant napisał/a:
oni po prostu bawią się w wojnę o niepodległość z niebieskimi. udają, że są żołnierzami i walczą o wolną Polskę.
btw- takie coś, to już chyba w krew weszło, rok i dwa lata temu chyba było to samo?
Bo każdy zazdrości Wałęsie i chce obalić jakiś system. W Warszawie trzeba wybudować takie wesołe miasteczko, gdzie każdy będzie mógł sobie coś obalić. Komunę, nazizm, demokrację, piwo, wódkę i winko lub soczek. Będzie zajebiście. Sam przyjadę na browarka.
P................h
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
ogólnie to jestem antylewicowy ale jak widzę te bydło to pestek bym nie oszczędzał, czy trzyma flagę polski czy tęczową z różowym jednorożcem, prałbym równo aż by się taśma skończyła... a potem założył biuro skarg i zażaleń z salą tortur i utylizacji dla rodziców, którzy przyszli by się wyżalić jak się ich "pociechy" potraktowało... ot tak by być pewnym, że geny dalej nie są przekazywane...
