lysymisio6969 napisał/a:
ja tam czasem pedalarzy rozumiem jak jeżdzą asfaltem a nie ścieżką. wystarczy przejechać się rowerem po ścieżce z polbruku.. plomby wypadają po 500 metrach o powybijanych nadgarstkach nie wspomnę, a myślę że 80% ścieżek w miastach jest z polbruku
Jeżdżę i rozumiem. Jadę sobie ścieżką, a tu dołek przy każdym wyjeździe z posesji. Gdzieniegdzie kostka którą się czuje bez amortyzatora. Asfalt polepiony z resztek. Korzenie powodujące nierówności na ścieżce i wiele innych.
W autach macie AMORTYZATOR i SZEROKĄ OPONĘ dzięki czemu tego nie czuć, a przy półtora cala oponie nawalonej 5cioma barami jak nie 11stoma barami czuć każde gówno.
Dobrze że mam gravela i mi te 4-5 barów starczy.