Wysłany:
2024-06-23, 22:24
, ID:
6699137
15
Zgłoś
Wjazd na działkę lub jak kto woli wyjazd z działki (prawdopodobnie budowa w trakcie) standardowo uj🤬y ziemią. Niedawno miałem to samo. Nowy sąsiad na wiosnę zaczął fundamenty kopać i je zalewał. Akurat dwa dni po tym jak gmina myła chodniki i jezdnię. Po dwóch dniach uj🤬ej jezdni na długości co najmniej 50 metrów, nie kwapi się aby to uporządkować a ja muszę po tym jeździć. Jak tylko pojawił się na budowie to walę do niego, z pytaniem kiedy to posprząta. Zdziwiony odpowiada że drogi sprząta gmina. No k🤬a, zagotowałem się bo dokładnie tak jest, dwa razy do roku, na wiosnę i na jesień. Więc mam pół roku po tym jeździć, bo jemu się nie chce. Mówię mu masz dwa dni i dzwonię na staż miejską. Następnego dnia pojawił się wcześniej z łopatą i taczką.
Kogo urzekła moja historia?