Nagranie skutków efektu lądowania jak zwykle wymaga za dużo zaangażowania i utraty własnego, prywatnego czasu.
Raczej kolega/koleżanka poszła pomoc i sprawdzić czy wszystko gra. Ale rozumiem, że Ciebie towarzystwo nagrywałoby póki nie przestałbyś być interesujący...?
ja bym biegł z telefonem