A ja to widzę tak, że to jeszcze gówniarze i mają nasrane pod beretem akurat taką modą. Kiedyś były panki, metale, emo, dzieci-kwiaty-pacyfiarze, - dzisiaj jest tego więcej i rozleglej jest to pop🤬lone dla odbiorcy wychowanego w innych realiach. Ktoś powie, że tamte subkultury z czymś związane wtedy były, że muzyka, idee itp. Były, prawda. Ale dla młodych szczylów szukających odmienności lub grupy pod którą mogą się podkleić, nie ma żadnej różnicy.
Kolczyki, kolorowe włosy - to już było. Tylko gadają coraz większe "bzdury", w które mocno wierzą. Większość z nich z tego wyrośnie. Inni poglądy "wolnościowe" zachowają - bo czemu nie - ale trochę stonują, żeby w społeczeństwie funkcjonować.
A ci najbardziej poj🤬i pod czaszką będą z daleka rozpoznawalni i będą się rzucali w oczy, żeby się dało odpowiednio wcześnie ich ominąć.
Jak zwykle wszystko spoko, póki ci nie zaczynają się ze swoją ideologią dobijać do drzwi domu, jak ksiądz po kolędzie i do publicznych szkół z nią włazić, jak ten sam ksiądz, co go spod drzwi odegnali. I oczekiwać zmian w prawie w oparciu o swoje sp🤬olenie umysłowe.