Wysłany:
2016-03-22, 23:01
, ID:
4491999
3
Zgłoś
Twoja kamerka FullHD jest tak c🤬jowa, że ledwo znalazłem miejsce nagrania. Dla potomnych: 51.8277215 20.8802505
Teraz strzelmy szybką analizę. Ty jedziesz 60, a na mapie widać drogę typowo wiejską, równą jak stół bez terenu zabudowanego, czyli ograniczenie 90km/h (tj ~105km/h na liczniku). Ograniczenie do 50km/h jest z racji wiaduktu, a gość lecący za Tobą nie chciał awaryjnie hamować (Ty jechałeś licznikowe 60km/h, czyli realne ok 47km/h). Po co miał zrzucać 60km/h w dwutonowym aucie, kiedy natężenie ruchu było nijakie, a widoczność z vana pozwalała mu spokojnie patrzeć daleko za punkt zakończenia wyprzedzania? W miejscu w którym zaczęli oboje wyprzedzać widać - uwaga! - drugi koniec wiaduktu. Jeżeli tam nic nie jechało to jakie zagrożenie spowodowali?
Dop🤬lasz się o byle co; gdybyś pojechał do jakiegokolwiek miasta zauważyłbyś, że cywilizowani ludzie czasami jeżdżą w taki sposób, kiedy realnie mogą ocenić, iż nie spowodują na drodze żadnego zagrożenia.
Macierewicz byłby dumny, co?