Lenio napisał/a:
mi znajomy strażak mówił ,że jeszcze nie widział ofiary śmiertelnej wypadku w obu butach .dlatego ja jeżdżę w glanach ,bezpieczniej ;]
"- Pod koniec lat 90. w okolicach Jaworzna widziałem leżące przy torach zwłoki chłopaka, który rzucił się pod pociąg. Lokomotywa uderzyła go w skroń i zginął na miejscu - wspomina Jan Kowalik, emerytowany kolejarz. - Nigdy nie zapomnę widoku tzw. glanów, które leżały kilka metrów od ciała. To były solidne buciory, a spadły mu z nóg, jak kapcie...
Dusza uchodzi przez stopy"
podobno:
"buty spadające ludziom z nóg w chwili śmierci to efekt rozluźnienia mięśni w momencie największego, przedśmiertelnego stresu."
podpis użytkownika
There's no secret to living, just keep on walking..
There's no secret to dying, just keep on flying..