I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie.
Jedno szczęście, że uderzyła w drzewo, a nie czołowo z innym samochodem.
podpis użytkownika
Konto nowe, użytkownik stary.pasażerka pewnie siedziała z przodu.złapać kierownicę i wyciągnąć kluczyki ze stacyjki,ew nacisnąć na kolano nogi która odpowiada za hamulec.pomyślenie o tym zajęło mi mniej niż sekundę.
O niebo lepiej skończyłoby się czołowe z drugim samochodem, jednak poszkodowanych więcej. Jednak lepiej by było jakby była możliwość wybrać czołowe. Dziecko dalej miałoby matkę.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<Kolejny przykład użyteczności naszych drzew przy drogach. Niby fajnie się to ogląda, ale jak masz na uwadze, że ktoś z twojej rodziny może się na to gówno nadziać, bo coś, to już tak średnio bym powiedział. Tym bardziej, że chyba każdy zna kogoś kto na drzewie skończył.
podpis użytkownika
Boga nie maI ty i inni tu kolesie jesteście w będzie. Takie gadanie nic nie zmieni, a znowu jakiś pop🤬lony wójcina z Koziej Wólki wyp🤬oli kilometry drzew w kosmos. Nie są winne drzewa tylko zjeby i debile za kierownicami swoich dupowozów. Nie pomyśli taka k🤬a tylko zap🤬la. Drzewa nie mają tu nic dorzeczy. Na obwodnicy Trójmiasta nie ma drzew koło jezdni, są bariery energochłonne, płoty itp. a codziennie przynajmniej raz obwodnica stoi ba jakiś c🤬l zap🤬la ile fabryka dała. Ludzie są poj🤬i i tyle. Jedno się zgadza: samochodów jest w c🤬j i drogi nie wyrabiają natężenia ruchu - tu Kristoff ma rację.
Nie ma co się ciskać o drzewa w skrajni, a o to że rejestruje się tyle pojazdów służbowych bo każda p🤬da musi swoim jeździć - taka moda, wyp🤬olić TiR-y z dróg na lawety kolejowe, trzymać za jaja kierowców dostawczaków i kurierów, wprowadzić wysokie kary dla właścicieli firm przewozowych za zmuszanie kierowców do naginania norm pracy, pogonić do roboty psiarnię, konfiskować złomy na drogach i na szrot a nie dowody zabierać itd. Najprościej wyciąć drzewa, k🤬a. Dla mnie prościej byłoby wyeliminować sk🤬iałych kierowców z ptasimi mózgami. I, żeby było jasne, nie jestem żadnym ekozjebem tylko kierowcą który spędził za kółkiem w c🤬j godzin przez ostatnie 36 lat bezwypadkowej jazdy.
Był tu artykuł jednego kolesia o powrocie do Polandii z wojaży po Europie i jego wrażeniach po ponownym włączeniu się do ruchu w tym chorym kraju..., jak ktoś zechce to wstawią ten tekst.
Powiem Ci tylko tyle - nie życzę Ci, żebyś musiał sp🤬alać przed czołówką na pobocze, gdzie rosną drzewa. Ja już musiałem, ale jakimś cudem zdążyłem jeszcze i przed drzewem sp🤬olić. Jechałem 70km/h, a przez pojeba z naprzeciwka i j🤬ych drzew na poboczu o mało nie zginąłem
Ale jesteś tępakiem...
Tiry na
Tiry na tory - co ty opowiadasz. Nie jestem kierowcą tira, nie mam nikogo w rodzinie co jeździ, ale jeśli myślisz, że da się logistycznie rozwozić towar pociągami po Polsce to jesteś w ogromnym błędzie. Nie da się, większość miejscowości nie ma stacji, a nawet jak jest jakaś w pipidówce to nie ma platform do rozładunku, nikt nie buduje bazy tirów w wólce bo i tak towar trzeba potem do sklepu dowieźć. To jest jakaś bzdura, nawet Korwin dawno zmienił zdanie na ten temat.
A co do drzew - mam mieszane uczucia, z jednej strony dobrze bo osłaniają słońce, ale z drugiej stwarzają jednak ogromne zagrożenie. Ile razy chodzi o prędkość, że ktoś zawija się na drzewie - pewnie w dużej mierze tak, to prędkość. Są jednak inne sytuacje, ktoś wychodzi na czołówkę i trzeba się ratować, ktoś wpadł w poślizg wcale nie zapieprzając, ktoś wymija jakieś zwierzę albo jak w przypadku filmu [przeczytałeś w ogóle opis?] kobieta zasłabła, zdarza się.
Ale nie, kłopotem nie są drzewa same w sobie, bardziej to, że rosną praktycznie na poboczu, tak jakby nie można było zrobić dobrej dwupasmowej drogi z szerokim poboczem i drzewami jakieś 3-4 metry dalej, nie bo to już logistyka, planowanie - tego nie ma w tym kraju. Każdy w biurze zarządzania terenami czy innym gminnym/powiatowym/wojewódzkim/państwowym gównie to j🤬y dyletant z fuchą po znajomości albo robienia partyjnej laski. Wszystkie partie obsadzają dyrektorów wszelkich urzędów i spółek skarbu państwa. Siedzą takie pajace i tylko myślą jaki sobie garnitur kupić za naszą kasę i gdzie pojechać przecinać wstęgę, oczywiście w przerwach od brania siatek pod stołem. U mnie przed domem było tak:
położyli nową nawierzchnię - super
po 2 latach zaczęli kłaść kanalizację - no ok
pierwszy przyłączenie zrobił syn burmistrza i kilku radnych
ulica rozkopana, nowy asfalt - trudno
ludzie zaczęli przyłączać się do kanalizacji
załatano dziury, ale droga znowu przypominała ser szwajcarski
po roku kładą nową powierzchnię - super, ale znowu kasa na to samo
wybrali firmę gościa, który buja się z radnymi, wiem, bo gram z nimi w piłkę
Firma zrobiła drogę, ale zaraz zaraz... nie można jej oddać do użytku, nie ma kanałów burzowych czy czegoś tam
WTF
Rozpieprzają asfalt, a w tym czasie położyli już chodnik z kostki
Chodnik trzeba rozwalić
Udaje się nie niszczyć asfaltu, zaczynają tylko podkopywać drogę jakoś z boku.
Zastaje ich zima więc zostawiają roboty
Droga jest ledwo przejezdna
Na wiosnę, pomimo tego, że nie rozwalili asfaltu, wszystko popękało
I c🤬j, od nowa
W tym czasie ci co nie chcieli dołączyć się do kanalizacji - zrobili to, bo miasto powiedziało, że nie będzie 3 raz remontować drogi
Droga była remontowana od tego momentu jeszcze 2 razy.
Polska.
panar3 napisał/a:I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie. Takie gadanie nic nie zmieni, a znowu jakiś pop🤬lony wójcina ......
weź nie piernicz, proszę
traktor zajechał drogę, mi udało się niemal nie zabić drugiej osoby dlatego wywinąłem w pole, gdzie po ok 70 metrach wyhamowałem na błocie, a jechałem ok 100,
udało mi się bo akurat nie było drzew, więc mam wyrąbane na takie spekulacje,
tym bardziej w tym wypadku jak powyżej, zasłabnięcie...... też skutki bez drzewa były prawdopodobnie dużo mniejsze
Uważam że nie masz racji. A tak w ogóle to własne problemy przesłaniają wam widzenie rzeczywistości. Zastanów się, czy w tym co napisałem jest prawda i gdzie ona jest, a być może zrozumiesz że to ludzkie ścierwo zawsze ponosi winę na drodze. Nie "żywe drzewa", "dzikie zwierzę", "spadające gałęzie" etc. Napleniło sie nas jak gówna w Indiach i finito. A traktorzystę powinieneś sprać po mordzie.
Kolejny przykład użyteczności naszych drzew przy drogach. Niby fajnie się to ogląda, ale jak masz na uwadze, że ktoś z twojej rodziny może się na to gówno nadziać, bo coś, to już tak średnio bym powiedział. Tym bardziej, że chyba każdy zna kogoś kto na drzewie skończył.