czubek13131 napisał/a:
Czekaj, czekaj... czegoś tu nie łapię. Winowajcą nie jest przygłup w ciężarówce, który nie patrzy z wyprzedzeniem i siedzi na dupie osobówki, tylko zwykły kierowca z przeciwległego pasa, który kulturalnie chce puścić pieszych? Czy wy wszyscy oc🤬jeliście do reszty? Jak rozumiem, zanim puszcze kogoś na przejściu, to muszę upewnić się, czy żaden z was idiotów nie siedzi mi na dupie albo ma odpowiednią prędkość do wyhamowania?
Jeśli pijesz do mnie, to śpieszę z wyjaśnieniem:
Wiem, że należy bezwzględnie przepuszczać pieszych czekających przed przejściem dla pieszych. Jednak widząc walącą z naprzeciwka 30 tonową ciężarówkę, a przed nim osobówkę z dużą prędkością, to chyba masz tyle wyobraźni i rozumiesz, że ta ciężarówka nie da rady zahamować przed przejściem. Czy właściwym w tej sytuacji jest więc przejechać, czy zatrzymać się, zmuszając tym samym pojazdy nadjeżdżające do przepuszczenia pieszych. W pierwszym przypadku nic by się nie stało, przynajmniej na tym przejściu, w drugim mamy katastrofę, jak tu.
Zgadzam się, że kierowca gabarytu (debil skończony) ponosi 100% winy, jednak to autor materiału zapoczątkował tę lawinę.
No i jeszcze jedno. Z jednej strony za żadne skarby nie wolno podp🤬lać innych kierowców, choćby nie wiem co odp🤬lali i jakie k🤬a piruety robili na drogach. Z drugiej strony wrzask: "Laboga, co za debil bezmyślny doprowadził do katastrofy!".
To się w końcu zdecydujcie, czy chcecie mieć bezpieczne drogi i rozsądnych kierowców, czy totalną wolną amerykankę i czyste sumienie?
A myślicie, że na zachodzie zawsze było super bezpiecznie? Nie, ale oni telefonowali na policję albo pisali listy, że kierowca auta o nr rej takim a takim robi cyrk i naraża życie innych, czyli także twoje, twoich rodziców, dziadków, dzieci, wnuków itd. K🤬a, nie da się mieć ciastka i zjeść ciastko.