DEADmanPL napisał/a:
Ja tego nie kumam. Czy oni faktycznie wysiedli tak z powodzeniem już 300 razy w swoim życiu i dlatego postanowili to zrobić 301, tym razem nieudany raz, czy nagle po 25 latach życia typa obudziła się jakaś nigdy nieużywana synapsa skłaniająca go uznania takiej decyzji za dobrą?
K🤬a niedawno był identyczny filmik z jakąś małolata, oni nie mają neta? Telewizji mówiącej o tym? Chociaż k🤬a historii drogą pantoflową, że synek Halyny zginął próbując wysiąść z pędzącego pociągu? No cokolwiek co w populacji powodowałoby powszechne uznanie takich zachowań jako potencjalnie w c🤬j niebezpieczne?
Może to taki sprytny, głęboko zakorzeniony i wymyślony przez ewolucję sposób na kontrole liczebności populacji? Jak zbyt jebie, tzn hindus wyczuwa, że innych hindusów jest za dużo w otoczeniu, to instynkt samozachowawczy sugeruje takie zachowania, żeby na drodze trochę altruizmu osobniczego zginąć, by nie zabrakło śmieci dla innych osobników?
Jebne z tego doktorat.
Kto wie, może coś w tym jest?
Przykład Warszawy. Miasto tylko do pracy. Żyć tam i mieszkać nie wyobrażam sobie. Pęd stada baranów z kredytem do końca życia. Do końca życia muszą pracować z dochodem na odpowiednim poziomie. Mieć tam dzieci to co najmniej nierozsądne. No i nie mają. Miasto pełne bezdzietnych, zachlanych, zaćpanych idiotów. Żeby w ogóle kogoś mieć kupują sobie pieska, kotka. Oni są wrogami rodziny i życia w ogóle. Jak mówię, że mam troje dzieci to zaczynają mnie traktować jak jakąś patologię, a wcale gorzej od nich mi się nie żyje. Mam czas na ryby, na grzyby, na rodzinną wycieczkę. Mają kasę. Tyle że kiedyś ten folklor wyląduje w domach starców i będą nimi musieli zajmować się ci, których oni dzisiaj wyszydzają. Mieszkanie spłacane całe życie zajmie bank w ramach odwróconej hipoteki, żeby pokryć koszty domu starców.
Teraz najśmieszniejsze. Większość z nich to potomkowie rolników. Tata sprzedał gospodarstwo, żeby było na wkład własny na apartament 35 m2.
Dziś w Europie każdy kraj ma swoje małe lub większe Indie.