Wysłany:
2016-06-08, 2:14
, ID:
4592325
Zgłoś
Jeżeli to olej leci z jebniętego uszczelniacza turbiny do silnika, który następnie pali ten olej, to u mnie bym po prostu urwał przewód z dostarczający powietrze z intercoolera do silnika. Zwykle jest filtr -> turbo -> intercooler -> silnik, więc urwanie węża doprowadzającego olej i powietrze z turbiny do silnika rozwiązało by sprawę. A jeśli nie, to można zgiąć na chama ten wąż jeśli urwie się przy chłodnicy, a jak przy silniku to wpakować tam np szmatę, koszulkę czy coś. Na szczęście u mnie ten wąż jest na samym wierzchu, na górze silnika, wychodzi górą z chłodnicy, a trzymają go 2 opaski (Rover 620), więc myślę, że bez problemu bym go urwał nawet teraz. A co dopiero w stresie. Albo np zapchał filtr powietrza. Nie wiem czemu ktoś pisał o filtrze powietrza, ale ile może kosztować, max 5 dych? Podejrzewam, że jeśli zgasić silnik zanim złapie w c🤬j obroty, to da się wszystko naprawić bez większych problemów i kosztów.
podpis użytkownika
To tylko kawałeczek p🤬lonego komentarza, a ty zachowujesz się tak, jakbym krzywdził twoją matkę.
PS:
lolshock.com/