Opona nie strzela z powodu stanu nawierzchni. Wyobraźcie sobie że wyposażenie TIR'a w pełen zestaw opon to koszt rzędu 20 tys zł. Oczywiście mało kogo stać na taki wydatek, i tu zaczyna się kombinowanie.
Ogólnie opona ma kilka tzw "żyć" (oczywiście mówię o oponach ciężarowych, osobówki to inna sprawa)
1. Opona nowa prosto z fabryki, zajeżdżana prawie do zaniku bieżnika.
2. Opona jest nacinana, tj specjalnym ostrzem wycina się nowy bieżnik. I znowu jeździmy do zdarcia.
3. Opona ląduje w bieżnikowni gdzie od nowa jest lana guma, tutaj musi spełnić bardzo wiele wymogów by przejść proces selekcji, no ale potem jak sie uda ma przed soba pare sezonów.
4. Opona ponownie bieżnikowana, jednak już z przeznaczeniem jedynie do maszyn rolniczych.
Taka rada, jak kupujecie używane opony to sprawdzajcie date produkcji która jest zapisana na boku opony, ciekawe ile osób nie wie że ich "dwu sezonowa" opona ma juz pare ładnych latek