Mam już swoje lata, nie raz się zdarzyło wypić "trochę" za dużo. Zdarzyło mi się na osiemnastce siostrzenicy zarzygać kibel, na szczęście na koniec imprezy, tutaj przy okazji przepraszam sprzątaczki...
Zdarzyło mi się w młodych latach tak się ubzdyngolić, że o 1 w nocy wziąłem wąż i podlewałem trawnik... niestety w pewnej chwili wypadł z ręki i oblał siostrę...
Zdarzyło mi się wracać 3 kroki do przodu 2 do tyłu... ale doszedłem...
Ale nigdy nie zdarzyło mi się tak upodlić, by mi się bezwiednie "ulało".