Jakim pierwszym na K2? Przecież Mackiewicz się na Nanga Parbat wspinał, która to góra już jest zdobyta...
Zaraz pewnie ktoś wyskoczy z tekstem "no tak, najlepiej siedź w domu i nic nie rób", ale spytam się całkiem serio - po c🤬j oni tam włażą w taką pogodę. Idą tam z pełną świadomością możliwości utraty życia. Silny wiatr, odczuwalna temperatura -60, noc, oni przyczepieni do lodowej ściany i prawie duszący się rozrzedzonym powietrzem ze śladowymi ilościami tlenu. W okresie "letnim" na tę górę wchodzi się znacznie bezpieczniej (co nie znaczy, że o wiele łatwiej), a oni pchają się w okresie zimowym gdzie warunki są najcięższe.
Chcą, proszę bardzo - podziwiam pasję i zaangażowanie, ale co to innych powinno obchodzić. Wchodzenie na czubek góry nie różni się niczym od prób przeskoczenia rowerem czy motorem nad przepaścią pod logiem RedBulla. Nie przynosi to nikomu żadnych korzyści, nie pozwala na dokonanie żadnych odkryć. W sumie poza radością wspinających się nie jest to do niczego nikomu potrzebne.
W związku z tym - skąd ta medialna panika od kilku dni??? Akcja ratunkowa, narażanie życia kolejnych wspinaczy, narażanie życia załogi śmigłowca, ogromne pieniądze i relacja sekunda po sekundzie na wszystkich portalach informacyjnych... wszystko po to, aby uratować dwóch baranów, którym zachciało się wejść na czubek jakiejś skały.
Gość zabrał się za zadanie dotąd niewykonalne. Nie był samobójcą. Zapewne oprócz tego, czym się osobiście motywował (nie mamy prawa tego wiedzieć bo to był jego wewnętrzny świat) pewnie chciał być pierwszym Polakiem, który zdobył K2 zimą. Gdyby mu się to udało większość normalnych Polaków (za wyłączeniem tych, którym nic w życiu nie wyszło i do tego ich stulejka męczy) by mu gratulowało, pisało o tym, cieszyło się i może nawet mu dziękowało.
Niestety ten mega odważny i pozytywnie pierdzielnięty (wnioskuję po jego nagraniach) człowiek zmarł i jest to k🤬a tragedia. Mało brakło i byłby kolejny Polak ,,pierwszym człowiekiem, który..."
Jego nagrania, ich urywki, które można było zobaczyć nawet w wiadomościach miały jakiś przekaz. Gość miał wiele ciekawego do powiedzenia i pokazania.
Ci, którzy się z niego śmieją są c🤬jami, a stwierdzenia typu ,,po cholerę on się tam pchał" to potwierdzenie ich sp🤬olenia ogólnie życiowego, zawodowego, motywacyjnego, z pewnością też społecznego i uczuciowego.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<
P🤬lenie.
Idąc taką logiką to czekam na pierwszego który zagra w rosyjską ruletkę przy użyciu ak-47.
.... a i zrobiłeś literówkę w słowach DEBIL i POJ🤬Y.
Jego przekaz jest dla mnie całkowicie jasny: jak masz rodzinę i dzieci to k🤬a nie wspinaj się na p🤬loną górę aby udowodnić kilkunastu-kilkudziesięciu osobom na świecie, że dałeś radę, bo nikogo normalnego to nie interesuje czy wszedłeś na górę.
Sp🤬oleniem jest zdychanie w męczarniach na własne życzenie i osierocenie dzieci.
Weltór, wszystko co napisałeś to Twój punkt widzenia oparty na tym, że nie rozumiesz jego toku rozumowania, ponieważ nim nie jesteś i nie masz takich potrzeb jak on.
Są ludzie, którzy nie są w stanie całkiem zrezygnować z rodziny, chcą ją mieć ale przy tym nie chcą stracić tego, co ich bardzo kręci i jest im bardzo potrzebne.
Czasem człowiek dochodzi do momentu, w którym co by nie zrobił to (w opinii innych przeważnie) jest źle. Pozostaniesz tatą i mężem, pozbywając się swojego ,,konika"- jesteś niewpełni szczęśliwy, jeśli w ogóle jesteś szczęśliwy.
Zostawisz rodzinę, żeby realizować pasję- zostajesz samolubnym c🤬jem.
Nie zostawisz rodziny, żeby ją mieć, móc do niej wrócić, realizujesz przy tym pasję- źle bo możesz zginąć i ich w ten sposób zostawić.
Tyle tylko że nikt nie zakłada, że zginie.
Poza tym ktoś tam pisał, że gość jest po rozwodzie (nie wiem czy to prawda, nie chce mi się sprawdzać). Jeśli się rozwiódł, to co? Ma sam siedzieć, nic nie robić, odwiedzać dzieciaki co weekend i słyszeć od obcych ludzi, że żona się r🤬a z kimś innym? I tak żyć wyłącznie skupiając się na tym?
Weltór serio się pod tym podpisujesz?
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<
Podpisuję się pod wszystkim co napisałem.
Jebie mnie czy jest sam czy nie ale dzieci miał.
Pasją może być k🤬a prawie wszystko i to zrozumiem ale mając dzieci ryzykować życie jest dla mnie zwyczajnie c🤬jowe i nie przekonasz mnie.
Nudzi mu się? Niech sobie znajdzie bezpieczniejsze zajęcie. Kajakarstwo, tenis, wspinaczka górska (heh znaczy nie zimą tylko normalnie z zabezpieczeniem albo na hali hehe), gokarty... Mogę tak wymieniać.