Dobra. Rzadko tu cos pisze, ale napisze. Tacy ludzie powinni być inspiracją dla wielu ludzi na swiecie, a nie ich wyzywac wy tepe chu*e. Poczytajcie sobie barany ile to kosztuje zdrowia. Poczytajcie sobie o Jurku Kukuczce, o Wojtku Kurtyce, Wandzie Rutkiewicz, poczytajcie o swietnym Ueli Steck'u. Ci ludzie mają jeden prosty cel... wspinaczka. Wspinaczka, która nie raz kończy się śmiercią. Poczytajcie sobie o lodowych wojownikach, o Polskim Himalaizmie Zimowym. Kiedy to kur*a na zachodzie srali pieniedzmi, Polscy wspinacze malowali kominy i robili sami karabinki, by móc się wspiąc. Rozklekotanym Kamazem jechali w Himalaje tysiace kilometrów... Chcieli to robic, bo to kochali tak jak my wszyscy kochamy masturbacje, ale nie powinnismy obrazac i czekac na smierc takich ludzi. Powinnismy ich podziwiać wy tepe c🤬je.
@up - niby racja, ale z drugiej strony - na motocyklu pozap🤬lać (na torze, żeby nie było...) nie możesz, bo możesz się szybko rozczłonkować, sportów walki nie możesz uprawiać, bo po jednym trafieniu możesz zostać warzywem, pływać wpław po otwartych zbiornikach nie możesz, bo możesz utonąć. Ciężko nie przyznać Ci racji z tym, że ryzykując samemu - ewentualne koszty wypadku ponosi w sumie przede wszystkim rodzina. W końcu Mackiewicza teraz już nic nie rusza, bo ma w chwili obecnej serce zimne jak lód Wszytko jest kwestią ustalenia granicy pomiędzy graniem w bierki a wspinaczką bez zabezpieczenia. Niektórzy tę granicę mają posuniętą bardzo daleko...