Wysłany:
2013-06-30, 16:47
, ID:
2288570
1
Zgłoś
Ja mam bardzo podobną sytuację mieszkam z bratem i pod nami jest p🤬lnięty sąsiad. Ma jekieś fazy, że przez miesiąc wzywa policję 2x w tygodniu, a potem kilka miesięcy spokój. Żeby było śmiesznie policji nie było nigdy kiedy była impreza, za to kiedy np śpię słyszę pukanie do drzwi, przyszła policja.
@Miziou nie muszą wystawiać mandatu, u mnie policja byłoa już osiem razy, ani razu nie dostałem mandatu, widocznie jak zobaczyli trzech podpitych facetów to dali mandat "ot tak"
Inna bajka z moim sąsiadem, jestem już czwartym czy piątym lokatorem, który ma z nim problem. "Walenie w podłogę" niby, tyle że raz napisał pozew sądowy na mieszkanie, które stało wtedy puste, jednak nic się nie nauczył. Sąsiedzi mówią, że mogę składać pozew i każdy tę kanalię zna - chcą być świadkami. Sąsiadka mieszkająca pod nim dostała pozew o to, że wysyła do niego smsy w nocy. Co według mnie jest absurdalne. Tak czy siak jedna śmieszna rzecz wynikła. Raz w piątek przyjechała policja, akurat nic nie robiliśmy byłem ja, mój brat i moja dziewczyna. Policjanci wiedzą już, że "ten typek" to jakiś paranoik albo po prostu upierdliwy psychopata, więc mówią "oczywiście my wiemy, że wy nic nie robiliście, bo nic nie słyszeliśmy przed drzwiami i znamy tego faceta" więc spisali i poszli. Następnego dnia miałem urodziny - impreza na 30 osób do 6 rano. W niedzielę przychodzi dzielnicowy i powiedział, że sąsiad z dołu dzwonił w sobotę (dzień imprezy), ale on wiedział, że to znowu mu się coś na mózg rzuciło i nie odbierał.
Dobrze, że przynajmniej policja w tym przypadku jest ludzka.
podpis użytkownika
www.feranos.eu