Wysłany:
2014-01-12, 21:47
, ID:
2845046
14
Zgłoś
Rok w rok ten sam syf w necie i szczekanie ludzi zawiedzionych życiem...
Mam w dupie czyjeś opinie i zdanie nt. tzw. darowizn i datków na te i inne organizacje.
Daję kasę (lub też odliczam swój 1%) w imię tzw. "szczytnej idei" dla tych, których osobiście uważam za godnych mojego zaufania i potrzebujących. Moja kasa - moja decyzja, kto dostanie.
WOŚP ode mnie dostała i w skarbonę, i w ramach mojej działalności - i c🤬j komuś do tego, kto jeszcze dostał i ile z mojego portfela poszło dla Caritasu czy na jakieś schronisko dla zwierząt.
Moja sprawa i mój wybór, czy będę chciał pomóc człowiekowi, czy porzuconym zwierzętom.
Po c🤬j w ogóle ta śmiesznie tęga rozkmina? Każdy powinien robić w tej kwestii, co uważa za sposobne.
podpis użytkownika
Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że Twój stary dyma Ciebie w dupę. A ty stoisz przodem do lustra i patrzysz w odbicie...