Ja też sporo rozmyślam, ale bez rękoczynów w miejscu publicznym. Nigdy w życiu mi nawet przez myśl nie przeszło aby marszczyć broszkę z tyłu autobusu czy w pustym przedziale pociągu (samochodu zaś nie prowadzę). I to mimo że broszka jest dużo bardziej dyskretna od dźwigni zmiany biegów, i mimo tego że nie potrafię wydawać dźwięków nawet gdybym chciała.Marzenia to nic złego.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.