Wysłany:
2013-12-09, 8:09
, ID:
2734658
2
Zgłoś
Sytuacja miała miejsce w moim mieście, dokładniej w szpitalu.
Nowy ordynator (czarnoskóry toteż nie bardzo bangla po Polsku), na obchodzie po pacjentach, podchodzi do pani i pyta "jaka psicina?", a pani w szoku i mówi "psicina ma się dobrze".
Koniec.