Wilgotność 100%
4
228
Caramon napisał/a:
@Sinan Kiedyś utopiliśmy Malucha w stawie, wyciągnęliśmy, rozebraliśmy na części, wyczyściliśmy, nasmarowaliśmy, złożyliśmy i chodził jeszcze lepiej niż wcześniej. A do tego została nam kupa różnych przydatnych części, które ni c🤬ja do niczego nie pasowały ;D
poczuł smar po raz pierwszy od nowości to i chodził lepiej
Też pamiętam jak z ojcem rozkręcałem malucha i skręcałem ponownie, mieliśmy od c🤬ja miejsca więc jako tako wszystko rozłożone w kolejnych miejscach po kolejnych częściach danego elementu to i nawet spasowaliśmy te części co Wam ni c🤬ja nie pasowały. A i potwierdzam, ten rzęch po przeczyszczeniu i smarowaniu jeszcze z 5 lat jeździł bez awarii, a teraz kupisz Teslę, zreperujesz coś to Ci zdalnie odepną możliwość ładowania bo komp przesłał info producentowi, że nie był serwisowany w ASO (autentyk). Może i te dzieciństwo w PRLu nie było takie sterylne ale jakie zajebiste 
Sinan napisał/a:
Pytanie do sadolowych expertów, czy maszyna po takim nurkowanu ma jeszcze szanse na hasanie ?
Jeśli tak to opiszcie w punktach co trzeba byłoby odj🤬 żeby tak się stało.
Najpierw trzeba taki motocykl wyłowić, od razu poszło dużo wody w motor, więc bardzo szybko zgasł - nie powinno się nic zatrzeć,
później wyciągnąć świece, filtr powietrza, wyssać całą wodę.
Jeśli korek oleju nie był do końca szczelny, to trzeba też spuścić olej i wymienić filtr.
O mocnym suszeniu i dmuchaniu sprężonym powietrzem to chyba nie muszę mówić?