BrunoL napisał/a:
W 2014 roku, w czasach miłościwie nam panującej Platformy, 42-latek chory na schizofrenię trafił do aresztu za kradzież batonika wartego 99 groszy i nieopłacenie grzywny.
Uważasz, że złodziej otrzymawszy karę grzywny może na ten wyrok się wylać i nie zapłacić??
BrunoL napisał/a:
Myślicie że to już szczyt absurdu w przedstawionej wyżej sprawie? No to zapnijcie pasy. Zażenowany tą sytuacją dyrektor więzienia postanowił z własnej kieszeni (!) wyłożyć 40 zł i zapłacić kaucję żeby ten chory człowiek nie siedział w celi z przestępcami za kradzież batonika za niecałą złotówkę. Efekt? Życzliwi koledzy z pracy, gorliwi stróże prawa, zamiast wnioskować o nagrodzenie go za humanitarną postawę... DONIEŚLI NA NIEGO do przełożonych. Facet miał rozprawę sądową za to, że próbował ocalić dobre imię praworządności! Jak pisał Fakt: ,,Poinformowali, że naruszył przepis zabraniający opłacania grzywien osobom niebędącym rodziną skazanego. Krzysztof Olkowicz odpowiadał z artykułu 57 kodeksu wykroczeń. Groziła mu kara 30 dni aresztu bądź grzywna w wysokości 5000 złotych. Sąd w Koszalinie po prawie 4-godzinnej rozprawie uznał, że dyrektor jest winny, ale odstąpił od wymierzenia kary".
Koledzy k🤬y, sąd podszedł po ludzku...
Ale nie rozumiesz jednej kwestii, nikt go nie wsadził za kradzież batonika...
BrunoL napisał/a:
W Gnieźnie bezdomny odsiedział 7 dni za kradzież czekolady i cukierków, a potem 15 dni za kradzież ładowarki.
Akurat bezdomny się pewnie ucieszył... pewnie mrozy były.
BrunoL napisał/a:
23-latek sfałszował dowód rejestracyjny. W związku z podejrzeniem podrobienia dokumentu 23-letni kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Sąd nie decyduje o umieszczeniu w policyjnym areszcie... o tym decyduje policja.
Już h🤬j, że wziąłeś to na zasadzie copy/paste... o co chodzi? Że sądy czasem podejmują bzdurne decyzje? Taki mamy kraj...
Ja osobiście bym wolał, żeby Dupczoka zamknęli, takie mam odczucie. Nie dlatego, że go nie lubię, ja po prostu nie rozumiem, jak można sobie tak zniszczyć życie bzdurnymi decyzjami życiowymi... i terapia szokowa może wyszłaby mu na dobre...
Ale moje odczucia są najmniej ważne.