@up gość ma dyplom, w dodatku z innego okresu niż ten o którym piszę. W jego kompetencje zwątpiłem w momencie wrzucenia Mussoliniego w jeden worek z republikanami. Zawłaszczenie władzy to pewniacha republikanin, bo przecież republika to wcale nie ustrój w którym władza jest sprawowana przez jej organy przez określony czas.
Gość używa argumentu, że "Internety kłamiom" który jest gówno warty, bo kontrargumentem jest całkiem nieźle opisane, jak z Hitlera zrobiono po 2 wojnie prawicowca. Wcześniej nie, wcześniej spoczko, lewica jak się patrzy, dopiero po obozach koncentracyjnych stał się passe. Następnie autor tekstu mówi, że dobrze by odrzucić linie podziału 'wolność jednostki - społeczeństwo/państwo', chociaż jest ona znacznie lepszym wyznacznikiem niż... No właśnie, autor nie podaje co. Następnie leci po bandzie: c🤬j, że Hitler nazywał siebie socjalistą, bo WYOBRAŻAŁ SIEBIE jako prawice. Czyli autoidentyfikacja nie jest argumentem bo autoidentyfikacja jest argumentem. Supcio. Rozumiesz już moje zwątpienie?
Cytat:
Dla republikanów takich jak w USA, [...] punktem odniesienia nie była wolność czy prawa jednostki
Sprawdź cytat, żeby nie było. To właśnie na wolności jednostki USA zbudowało sobie pierwsze dwie poprawki, napisane przez partie demokratyczno-republikańską (która się rozpadła na te dwie co mamy teraz).
Dalej autor jedzie dodatkowo, że oprócz nacjonalizmu fundamentem był tradycjonalizm, więc na bank prawica. Szkoda, że nacjonalizm w 3 Rzeszy działał jak w ZSSR, różnicą była zasada wstąpienia do klubu. U Stalina miałeś być komunistą, u Adolfa miałeś być aryjczykiem. No i tradycjonalizm do sztuki, poszukaj sobie obrazu "Stalin i muzy". Bo przecież socrealizm to prawica, i Stalin też. No, chyba, że jednak mówimy o lewicy a różnice polegają na deklaracjach i wdrożeniu: szwaby odwoływały się do "aryjskiej kultury" a komuchy wymyśliły sobie wszystko od nowa.
TL;DR
Artykuł który przytoczyłeś jest co najmniej dyskusyjny, a gość może i wiedzę ma, ale niekoniecznie na temat na który się wypowiedział.
