Na emeryturze zapieprzał żeby raty za auto, co kupił aby w oczy sąsiadów kolić, spłacał. Po 12 godzinnej nocce na ryby pojechał żeby koledzy znad stawu też z autem zapoznać się czas mieli a tu złośliwa przyroda z zazdrości pochłoneła życiowe marzenia jak żaba muchę.