Iwan, sens był taki, że oni w żadnym z wymienionych miejsc nigdy nie byli, ale wiedzieli że Wa-wa jest debest, a reszta Polski to prowincja

.
Pominąłem ich narzekanie na przyjezdnych, które mi jako wrocławiakowi sie nie miesciło w głowie za bardzo, ze wzgledów historycznych mozna by rzec.