W wyrku ze smartfonem ...
18
377
W................w
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
encoder178 napisał/a:
Jakby ktos pytal jak to się dzieje:
1. Uszkodzenie baterii (np. jej przebicie/rozszczelnienie jej) w wyniku jakiegoś mocnego uderzenia telefonu. Bateria jest bardzo reaktywna i naładowana potrafi od razu stanąć w płomieniach
2. Zalania telefonu (bateria bardzo lubi reagować z wodą)
3. C🤬jowej ładowarki lub, gdy telefon ma wadę systemową która powoduje przeładowanie baterii
Czyli bateria
Nome napisał/a:
Ale monitory źle ustawione. Do większości zadań lepiej postawić pionowo: pracujemy na ogół z tekstem. Tu by zmieścił dwa pionowe po bokach, jeden poziomy w środku. Więcej miejsca dużo daje i w pracy, i przy grach.w ogóle ładnie urządzony pokój
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.
daniel9119 napisał/a:
i prawidłowo spokojnie przygaszone, a baba by zaczęła drzeć ryja i uciekać, moment łóżko by się zapaliło lub jest też opcja że zaczęła by dzwonić na straż pożarną z tego palącego się telefonu
Trochę głupoty gadasz bo jego pierwsze ruchy były spanikowane . Wystarczy że by od razu nakrył a nie walił tą kołdrą po telefonie
KosmatyHui napisał/a:
No.. swego czasu najwiecej zapalalo sie szajsungow. A to podobno topka co chwile, zamieniajac sie z jakims innym gownem na rynku. Mialem podobny przypadek, tylko nie bylo mnie w pokoju i zaqpalil sie wiekszy lipol. W trakcie malej eksplozji wpadl pod wyrko i przypalil materac. Smrod byl taki ze niestety, cale pomieszczenie do remontu
Racja, kilka lat temu mój znajomy też miał podobną sytuację; Samsung zaczął mu się lekko dymić w kieszeni jak się gdzieś zbierał do wyjścia z domu, szybko go odrzucił właśnie na łóżko. Telefon się spalił w środku, dym, smród, jemu na szczęście się nic nie stało. Nagrał film, później porobił zdjęcia jak ten telefon leży na przypalonym łóżku, wziął stopiony telefon do Samsunga, przedstawił im na miejscu sytuację i o dziwo od sztycha dali mu nowy telefon bez gadania! To był ten jakiś model S coś tam... Miał ewidentne mocne dowody, choć i tak dobrze dla nich, że nie wybrał się do jakiegoś prawnika z tym, a tamci w Samsungu przecież wiedzieli jak jest więc telefon od razu wymienili. Była jakaś taka seria tych telefonów co miały ten defekt.
obccy22 napisał/a:
Racja, kilka lat temu mój znajomy też miał podobną sytuację; Samsung zaczął mu się lekko dymić w kieszeni jak się gdzieś zbierał do wyjścia z domu, szybko go odrzucił właśnie na łóżko. Telefon się spalił w środku, dym, smród, jemu na szczęście się nic nie stało. Nagrał film, później porobił zdjęcia jak ten telefon leży na przypalonym łóżku, wziął stopiony telefon do Samsunga, przedstawił im na miejscu sytuację i o dziwo od sztycha dali mu nowy telefon bez gadania! To był ten jakiś model S coś tam... Miał ewidentne mocne dowody, choć i tak dobrze dla nich, że nie wybrał się do jakiegoś prawnika z tym, a tamci w Samsungu przecież wiedzieli jak jest więc telefon od razu wymienili. Była jakaś taka seria tych telefonów co miały ten defekt.
I tu o tyle dobra wiadomosc ze korenaskie korpo chociaz troche sie poczulo. Z chinskim badziewiem, a niestety, na wlasne zyczenie oddalismy im caly rynek, nie bedzie tak dobrze. Mi zapalil sie lipol od drona, takiego wiekszego, cos jak te wieksze fpvki, ktore denayfukuja orkow na ukrainie, ale w moim przypadku 4S. Mysle ze jakby w tym momencie nie bylo mnie w domu, to puscilbym chate z dymem.. a napewno pomieszczenie.
I tak moi drodzy. Z lipolami to nie zarty, nawet tak malymi 1 celowymi jak w telefonach.