Wysłany:
2020-01-08, 10:56
, ID:
5586235
6
Zgłoś
Śląsk opolski i okolice... wieś. Siedlisko podludzi, którzy nie potrafią powiedzieć poprawnie jednego słowa w żadnym języku i jeszcze się tym jarają. Zawsze pytają z uśmiechem czy rozumiem ten ich upośledzony bełkot, który polega na przekręcaniu samogłosek, dodawaniu spółgłosek w losowych miejscach i wtrąceniu od czasu do czasu jakiegoś przekręconego słowa po niemiecku czy śląsku. W każdej wsi mówią inaczej, inaczej kaleczą wyrazy. Nawet w rodzinie każdy sobie gada jak chce. Ostatnio w bistro wbija matka, uma (czyli po wiejsku babcia) i ok. 10 letni tłuściutki owoc kazirodztwa. Matka mówi do wieprza "sindź" babka "siedej", a prosię odpowiada "siadłech". To nie jest gwara... to jest prostacki debilizm i tego się nie da słuchać.