Śmiejcie się z Chińczyków, a ja jeszcze 3 lata temu pracowałem w firmie, gdzie jak ktoś zachorował, to wyrzucali, udawali że nie znają. Guzik płacili, sporo wymagali, ubezpieczenie od 60 godzin na zlecenie przy średnim wyrabianiu 300 godzin miesięcznie. Reszta kasy w kopercie i poniżej stawki minimalnej. Najlepszy był zonk, jak ktoś wylądował w szpitalu i tego dnia dowiadywał się, że został bez niczego- bez pracy, kasy i zdrowia, które często dla tej firmy stracił. Powiedzie że to Bangladesz? Nie. To Polska właśnie, nie tylko branża ochrony, bo i branża gastronomiczna, cała półczarna budowlanka, drobnica, drobne usługi. Jestesmy Pakistanem, Bangladeszem Europy. Cóż, jak jest nóż na gardle to i taką pracę weźmiesz.
Śmiejcie się z Chińczyków, a ja jeszcze 3 lata temu pracowałem w firmie, gdzie jak ktoś zachorował, to wyrzucali, udawali że nie znają. Guzik płacili, sporo wymagali, ubezpieczenie od 60 godzin na zlecenie przy średnim wyrabianiu 300 godzin miesięcznie. Reszta kasy w kopercie i poniżej stawki minimalnej. Najlepszy był zonk, jak ktoś wylądował w szpitalu i tego dnia dowiadywał się, że został bez niczego- bez pracy, kasy i zdrowia, które często dla tej firmy stracił. Powiedzie że to Bangladesz? Nie. To Polska właśnie, nie tylko branża ochrony, bo i branża gastronomiczna, cała półczarna budowlanka, drobnica, drobne usługi. Jestesmy Pakistanem, Bangladeszem Europy. Cóż, jak jest nóż na gardle to i taką pracę weźmiesz.