Bardzo k🤬a dobrze. Może się nauczą zjeby wreszcie że miejsce takiego psa jest na łańcuchu.
Barry, pies, który żył w latach 1800-1814 i służył w schronisku na Przełęczy Świętego Bernarda w Alpach. Mówi się, że uratował łącznie czterdzieści osób.
Ludzie w tamtych czasach często gubili się w górach – zbaczali z trasy i nie byli w stanie odnaleźć drogi podczas śnieżnej zamieci i innych załamań pogody. Właśnie dlatego szkolono psy, by były zdolne ich odnajdywać i sprowadzać bezpiecznie do schroniska, gdzie mogli otrzymać pomoc.
Pies Barry służył na przełęczy przez dwanaście lat. W tym czasie przypisuje mu się samodzielne odnalezienie i uratowanie życia czterdziestu osób, które zgubiły się w górach. Gdy pies zestarzał się na tyle, że nie był już w stanie pełnić służby, został przeniesiony do Berna. Tam dożył u boku swojego nowego opiekuna do końca swoich dni. W 1814 zmarł z przyczyn naturalnych.
Bardzo k🤬a dobrze. Może się nauczą zjeby wreszcie że miejsce takiego psa jest na łańcuchu.
Kiedyś to się nazywało głupota, albo selekcja naturalna. Dziś nazywają to bambinizm, czyli wiara, że wszystkie zwierzęta to pluszaki wypełnione trocinami i że ich jedynym celem w życiu jest bycie przytulanką dla człowieka.
podpis użytkownika
z dupyBardzo k***a dobrze. Może się nauczą zjeby wreszcie że miejsce takiego psa jest na łańcuchu.
Do szpanowania to może być ewentualnie mały biały piesek niesiony przez murzynka na czerwonej poduszeczce. Ponoć szczyt mody kiedyś.
A do kochania i tworzenia rodziny itd. nie służą k***a zwierzęta. Nie powinno się mieszkać z nimi w domu, spać w pokoju i dawać lizać. Bo to chore. Dla mnie to jakby świnie trzymać w mieszkaniu i nazywać córeczką czy żoną
Bardzo k🤬a dobrze. Może się nauczą zjeby wreszcie że miejsce takiego psa jest na łańcuchu.
Do szpanowania to może być ewentualnie mały biały piesek niesiony przez murzynka na czerwonej poduszeczce. Ponoć szczyt mody kiedyś.
A do kochania i tworzenia rodziny itd. nie służą k🤬a zwierzęta. Nie powinno się mieszkać z nimi w domu, spać w pokoju i dawać lizać. Bo to chore. Dla mnie to jakby świnie trzymać w mieszkaniu i nazywać córeczką czy żoną
podpis użytkownika
historycznie i dokumentalnie-ulubiony dział