Wysłany:
2014-03-03, 22:19
, ID:
3007498
Zgłoś
Podobny numer odj🤬em ze znajomymi ladnych lat temu na al slowackiego w Krakowie.Koledzy tak gleboko weszli w role porywaczy ze w wyniku improwizowanej lekkiej szmotaniny rozj🤬i mi nowa kurtke. Nasz Plan zakladal ze wp🤬la mnie na tylne siedzenia ale w praniu wyszlo ze wyladowalem w bagazniku.Sama akcje wspomiunam milo .. zwlasczcza szok, i zaniepokojenie wymalowae na twarzach ludzi z pobliskiego przystanku. No i te salwy smiechu po opuszceniu bagaznika... Niestety efekt tej zmontowanej na poczekaniu zajawki ,przeszedl najsmielsze oczekiwania: wlasciciel auta spedzil najzblizsza noc na dolku , aresztowany przez panow w kominiarkach. reszta ekipy dostala wezwania na policje a final skonczyl sie w sadzie.,gdzie pani sedzina tak bardzo byla pod wrazeniem tej naszej psychodramy ze kazdego z nas postanowila obdarowac grzywna .