zlaskipanskiejbozydarr napisał/a:
Nie rozumiem tych cymbałów; motor to świetna sprawa, ale zap🤬lanie w zabudowanym >100 km/h to dopraszanie się o kalectwo.
Otóż to. Droga hamowania jest znacznie dłuższa niż w przypadku samochodu. Zap🤬lanie motorem po mieście to debilizm. Zwłaszcza, że debil świadomie chciał przejechać na czerwonym ' bo przecież i tak nikt nie jedzie'. Ciekawe z jaką prędkością wjezdza na rondo jak ma wolne
Każdy kto ma motor nie od wczoraj wie, że ścigacze nie są do miasta. Czekam na dzień, w którym wszyscy z iq równym długości k🤬sa się porezp🤬alają (najlepiej z samochodop🤬dami). Tacy ludzie przynoszą tylko wstyd moto braci.