Wysłany:
2015-09-26, 23:45
, ID:
4210647
Zgłoś
Bo nauka w szkole bez podparcia tego praktyką jest nic nie warta. Języka uczy się wykorzystując go aktywnie, nie pasywnie. Rozmawiając i pisząc w nim. Nawet samo czytanie nie wystarczy.
Angielskim posługuję się perfekcyjnie, ale to właśnie dlatego, że sam, z własnej i nieprzymuszonej woli mam z nim bezpośredni kontakt codziennie. Choćby prowadząc rozmowy z zagranicznymi znajomymi, czy to pisząc czy posługując się komunikatorami głosowymi.
Bardzo podobną ewolucję przeszedł również mój rosyjski. Mimo, że uczyłem się go 6 lat, to gdy rozpocząłem studia tak naprawdę moja jego znajomość ograniczała się jedynie do sprawnego czytania. Wystarczyło jednak kilka projektów i wyjazdów by osiągnąć poziom pozwalający na swobodną komunikację na dowolny niespecjalistyczny temat.
Zupełnym przeciwieństwem tych dwóch języków jest natomiast mój francuski. Umiem w nim czytać i to wszystko. Nie potrafię rozmawiać, a z tego co usłyszę rozumiem maksimum 25%, pod warunkiem, że druga osoba się bardzo stara. Dlaczego? Ponieważ poza szkołą nigdy nie używałem go aktywnie, nigdy nie mając kontaktu z żywym językiem.
Jest dokładnie tak, jak mówi Namex.
A jeśli nie macie możliwości rozmawiać po angielsku (w co nie wierzę, bo wystarczy do tego dowolna gra czy forum), to czytajcie prasę, książki, oglądajcie filmy... I grajcie w gry. Po angielsku.