Tymczasem w Norwegii
4
202
turor napisał/a:
Miałaś tyle sytuacji bo sama je wyszukujesz, pchasz się w nie albo je prowokujesz.
Ani moja rodzina, dzieci, kuzyni ani znajomi nie mieli takich sytuacji.
Pewnych miejsc o pewnych porach unikają, nie szukają przygód i odpowiednio dobierają znajomych.
żmij napisał/a:
Jak powiedział @
: kwestia odpowiedniego miejsca i czasu
praca i życie, nie każdy ma tyle szczęścia, na przykład dziecko nie ma nic do powiedzenia, rodzi się w jakiejś rodzinie i musi przeżyć, dziwię się, że tego nie rozumiecie
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
Nome napisał/a:
praca
Miałem podobnie, jak miałem bar
podpis użytkownika
Każdy dzień jest nową przygodą, jeśli jesteś wystarczająco niekompetentny.Burn! Loot! Murder!
turor napisał/a:
Skoro jestem idiotą a nie mam dziwnych przygód i nie pcham się w dziwne sytuacje to jak nazwać osobę, która to robi ?
masz cholerne szczęście... jak na razie, bo jak putinek naćpa się jeszcze czymś mocniejszym, a trampek się wypnie na całą europę, to może szczęście się skończyć dla wszystkich... tak czasem myślę....
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
Nome napisał/a:
masz cholerne szczęście... jak na razie, bo jak putinek naćpa się jeszcze czymś mocniejszym, a trampek się wypnie na całą europę, to może szczęście się skończyć dla wszystkich... tak czasem myślę....
Szczęściu i nieszczęściu trzeba pomóc.
Oba to przypadkowe zbiegi okoliczności.
Jeżeli się na nie przygotujesz, jesteś przezorna, rozważna, odpowiednio szacujesz ryzyko, podejmujesz wyważone decyzja - wtedy ludzie mówią, że masz szczęście
turor napisał/a:
Szczęściu i nieszczęściu trzeba pomóc.
Oba to przypadkowe zbiegi okoliczności.
Jeżeli się na nie przygotujesz, jesteś przezorna, rozważna, odpowiednio szacujesz ryzyko, podejmujesz wyważone decyzja - wtedy ludzie mówią, że masz szczęście
@nome: turor ma trochę racji
Można mieć szczęście, można mieć pecha, ale należy przynajmniej starać się wpływać na swój los.
podpis użytkownika
Każdy dzień jest nową przygodą, jeśli jesteś wystarczająco niekompetentny.Burn! Loot! Murder!
turor napisał/a:
Szczęściu i nieszczęściu trzeba pomóc.
Oba to przypadkowe zbiegi okoliczności.
Jeżeli się na nie przygotujesz, jesteś przezorna, rozważna, odpowiednio szacujesz ryzyko, podejmujesz wyważone decyzja - wtedy ludzie mówią, że masz szczęście
i tak i nie, nie na wszystko się dasz radę przygotować
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
żmij napisał/a:
Można mieć szczęście, można mieć pecha, ale należy przynajmniej starać się wpływać na swój los.
to prawda, że w trudnej sytuacji zawsze trzeba szukać rozwiązania, tylko że czasem go nie ma, albo ktoś nie ma wystarczająco dużo czasu i sił, żeby się przystosować, kiedyś młody chłopak powiedział mi, że" nieszczęście nie czyni człowieka lepszym" i naprawdę miał cholerną rację we wszystkich wymiarach, człowiek na jakąś odporność, ileś jest wstanie wytrzymać, potem nie daje rady i nie widzi rozwiązania
mamy cholerne szczęście, że żyjemy do tej pory w czasach, gdzie mamy szansę na normalne życie, może nie wszyscy, ale większość, szkoda tylko że ta większość nie widzi, że są tacy mniej fartowni i jest ich całkiem sporo w Polsce
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
turor napisał/a:
Dobra, może być piwo.
Gdzie i kiedy ?
W sumie mam jakieś w lodówce
podpis użytkownika
Każdy dzień jest nową przygodą, jeśli jesteś wystarczająco niekompetentny.Burn! Loot! Murder!
Nome napisał/a:
to prawda, że w trudnej sytuacji zawsze trzeba szukać rozwiązania, tylko że czasem go nie ma, albo ktoś nie ma wystarczająco dużo czasu i sił, żeby się przystosować, kiedyś młody chłopak powiedział mi, że" nieszczęście nie czyni człowieka lepszym" i naprawdę miał cholerną rację we wszystkich wymiarach, człowiek na jakąś odporność, ileś jest wstanie wytrzymać, potem nie daje rady i nie widzi rozwiązania
mamy cholerne szczęście, że żyjemy do tej pory w czasach, gdzie mamy szansę na normalne życie, może nie wszyscy, ale większość, szkoda tylko że ta większość nie widzi, że są tacy mniej fartowni i jest ich całkiem sporo w Polsce
Naoglądałem się tych " mniej fartownych"
Łączyło ich jedno: byli najostrzejszą kredką w piórniku i ciężko na to pracowali