Solówkę wygrasz.Kłótnie z kobitą wygrasz.Jak cie k🤬a napadną,adrenalina jebnie to i dziesięciu nap🤬lisz.Ale nie spotkałem jeszcze nikogo co by ze sraczką wygrał.
Wracając po robocie do domu wstąpiłem po mini pizze do piekarni.K🤬a głodny byłem,Zjadłem ze smakiem,popiłem wodą.Po dosłownie 2-3 minutach w bebechach jak się przelało to aż łzy w oczach się k🤬a pojawiły.Zacisnąłem poślady,do chaty jeszcze wc🤬j drogi a w zasięgu wzroku żadnego kibelka. 10m na pingwinka, naszki na kostki a poślady na takie coś:
Deszcz z dupy a na horyzoncie oczywiście co? Policja.
Podjechali,patrzą i pytają co ja k🤬a robię?
Każdy co miał w życiu sraczkę,wie co można w takiej sytuacji powiedzieć.K🤬a nic,tylko stękam ze łzami w oczach ,a odgłosy z dupy wszystko im wyjaśniły.Starszy stopniem,ten inteligentniejszy wysiadł z samochody,wyciągną z bagażnika taką policyjną płachtę jak do wypadku,zasłonę (parawan jak na plaży,tylko z napisem policja).Postawił ,zasłonił,podał rolkę taśmy.Poprosił tylko,jeśli to możliwe,żebym ciszej stękał bo park,ludzie,te sprawy.Poczekali aż się ogarnę,zapytali gdzie mieszkam.I wiecie co.Zawieźli mnie do domu na sygnałach. Żona z dzieciakami właśnie ze spaceru wracała,sąsiedzi w oknach a mnie suki na bombach pod chatą wysadzają.Żonie powiedziałem,sąsiadom już musiałem kłamać bo trochę wstyd.
Także wyrazy współczucia dla gościa.Mnie się udało,jemu nie.
Solówkę wygrasz.Kłótnie z kobitą wygrasz.Jak cie k🤬a napadną,adrenalina jebnie to i dziesięciu nap🤬lisz.Ale nie spotkałem jeszcze nikogo co by ze sraczką wygrał.
Wracając po robocie do domu wstąpiłem po mini pizze do piekarni.K🤬a głodny byłem,Zjadłem ze smakiem,popiłem wodą.Po dosłownie 2-3 minutach w bebechach jak się przelało to aż łzy w oczach się k🤬a pojawiły.Zacisnąłem poślady,do chaty jeszcze wc🤬j drogi a w zasięgu wzroku żadnego kibelka. 10m na pingwinka, naszki na kostki a poślady na takie coś:
Deszcz z dupy a na horyzoncie oczywiście co? Policja.
Podjechali,patrzą i pytają co ja k🤬a robię?
Każdy co miał w życiu sraczkę,wie co można w takiej sytuacji powiedzieć.K🤬a nic,tylko stękam ze łzami w oczach ,a odgłosy z dupy wszystko im wyjaśniły.Starszy stopniem,ten inteligentniejszy wysiadł z samochody,wyciągną z bagażnika taką policyjną płachtę jak do wypadku,zasłonę (parawan jak na plaży,tylko z napisem policja).Postawił ,zasłonił,podał rolkę taśmy.Poprosił tylko,jeśli to możliwe,żebym ciszej stękał bo park,ludzie,te sprawy.Poczekali aż się ogarnę,zapytali gdzie mieszkam.I wiecie co.Zawieźli mnie do domu na sygnałach. Żona z dzieciakami właśnie ze spaceru wracała,sąsiedzi w oknach a mnie suki na bombach pod chatą wysadzają.Żonie powiedziałem,sąsiadom już musiałem kłamać bo trochę wstyd.
Także wyrazy współczucia dla gościa.Mnie się udało,jemu nie.